wtorek, 4 października 2016

Golden Rose Matte Liquid Lipstick - Recenzja + Swatche




Dziś pod lupę bierzemy kultowe pomadki w płynie o wykończeniu bardzo matowym . :)
 Gdy tylko wyszły był na nie niezły szał, ponieważ matowe usta były(są) bardzo modne w tym sezonie. Największą popularność zyskał sobie numerek 10, tzw. "trupi" :) Niestety nie pasuję on każdej osobie, należy go dobrać odpowiednio do makijażu, żeby na prawdę nie wyglądać jak trup :D
Mi najbardziej przypadł do gustu nr 03- przygaszony róż . O dziwo zawiera mikroskopijne drobinki, ( nie wiem po co w matowej pomadce ten dodatek, ale szczerze mi one nie przeszkadzają) ale są praktycznie nie do zauważenia. Kolor  na prawdę do każdego makijażu, nie za mocny i nie za blady.  Kolejnym moim hitem jest 05, który idealnie się sprawdzi na obecną porę roku, Panią jesień :) Ciemne wyraziste usta, i delikatnie podkreślone oko, będzie świetnym połączeniem!


 A jak jest z ich trwałością? Na początek powiem tyle, że nie są to mur - beton pomadki, jednak za taką cenę- taka jakość jest na prawdę rzadkością. Samo to, że nie da się ich pozbyć zwykłą wodą z mydłem to już coś. Najlepszym sposobem na usuniecie, będzie płyn micelarny bądź dwufazowy, w tym przypadku polecam Golden Rose Make Up Remover  ( o nim wkrótce powiem ). Tymczasem zapraszam tradycyjnie na szybką opinię +/- :)


KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA:

Pomadka w płynie gwarantuje perfekcyjne, pełne pokrycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości.
Lekka formuła wzbogacona w witaminę E i olej z awokado sprawia, że usta stają się niezwykle nawilżone i gładkie.
Elastyczny aplikator i kremowa konsystencja zapewniają wygodne rozprowadzanie produktu.
Po aplikacji należy odczekać chwilę, aby uniknąć rozmazania.
Produkt łatwo można zmyć przy pomocy dwufazowego płynu do demakijażu.




 MOJA OPINIA

ZALETY
  • piękna gama 12u kolorów,
  • obłędna pigmentacja! 
  • estetyczne i wygodne w przechowywaniu,
  • precyzyjny aplikator ( choć zdania są podzielone :)   
  • zbiera idealną ilość do nałożenia produktu,
  • przyjemna konsystencja, łatwa w aplikacji,
  • przeeee cudny zapach !
  • nie wysuszają ust,
  • są buziakoodporne - nie pozostawiają śladów :)
  • blyskawicznie zastygają,
  • są lekkie i wygodne  w noszeniu,
  • odporne na picie i oblizywanie ust,
  • 5.5ml / 19,90zł
WADY
  • zjadają się od środka ust,
  • przy jedzeniu, konieczne delikatne poprawki,
  • podkreśla załamania i suche skórki ( ale czego chcieć od matowej pomadki ? )






4 komentarze:

  1. Miałam jedną ale nie przypadła mi do gustu. Bardzo szybko schodziła mi od środka ust i wyglądało to okropnie. Ja jestem na nie dla tych pomadek. Póki co najlepiej spisują mi się zwykłe matowe pomadki GR Velvet Matte mimo, że nie mają aż tak dużej trwałości. Ale przynajmniej ładnie wyglądają po jedzeniu i piciu.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja je uwielbiam...mam 3 i tez dopiero co zdjęcia porobiłam żeby o nich napisać, ale planuję więcej na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się nad kupnem... :) Spodobały mi się 10 oraz 03.
    W tej chwili używam GR Crayon z numerkiem 22.
    Które według Ciebie są lepsze? Te z tego wpisu, czy w kredce?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Diamante Make Up , Blogger